środa, 10 lutego 2016

PROLOG

//Be Hopeful\\

~*Natty*~
Znowu kolejna beznadziejna szkoła... Nie rozumiem dlaczego nikt nie moze mnie zaakceptować? Zawsze musze udawać kogoś, kim nie jestem. Powoli staje się to męczące..

*7:00*
Obudził mnie budzik. Tak bardzo nie chciałam iśc do nowej szkoły.. Po raz kolejny będę musiała robić z siebie idiotke przed całą klasą. Ciekawa jestem tylko ile ja tam wytrzymam. Pewnie jak zawsze, minie pare dni i zmienie szkołe..
Wstałam i poszłam do łazienki. Umyłam się, uczesłam, zrobiłam lekki makijaż i wybrałam zestaw. 

Później usiadłam na łóżku, włączyłam BMTH i zamknęłam oczy.
Może znajdę w końcu kogoś kto mnie zaakceptuje, polubi, a może nawet...nie to nie jest możliwe. Ja i chłopak, boże Natt zastanów się, to zupełnie inna bajka... Niechętnie otworzyłam oczy i zeszłam na dół do kuchni. Czekała tam na mnie mama ze śniadaniem.
- Cześć słońce, jak się spało?
- Hej, tak sobie, prawie nie spałam. Cały czas myślałam jak tam będzie... -odpowiedziałam.
- Spokojnie. Zobaczysz, będzie dobrze.- powiedziała mama i przytuliła mnie do siebie.
- Heh, mam taką nadzieje - pomyślałam.
Kiedy już zjadłam mama zawiozła mnie do nowej szkoły. Strasznie bolał mnie brzuch, byłam mega zestresowana. Gdy byłyśmy już na miejscu, ku mojemu zdziwieniu, szkoła okazała się być na prawdę ładna, duża i biała. Wysiadłyśmy z samochodu i skierowałyśmy się w jej strone. W środku, jak to w szkole, było dosyć głośno. Pełno uczniów przechadzało się po korytarzu, rozmawiając ze sobą. Zauważyłam też grupkę dziewczyn siedzących na ławce. Śmiały się właśnie z tego co powiedziala jedna z nich, blondynka. Nagle spojrzała się na mnie, zmierzyła wzrokiem i zaczęła się śmiać. Totalna porażka... Następnie wskazała na mnie swoim przyjaciółkom i wtedy wszystkie zaczęły się śmiać.
- Ehh, znowu kolejne popularsy -powiedziałam cicho - Mamo, błagam zabierz mnie stąd...
- Kochanie, zobaczysz, ta szkoła jest inna. Spodoba Ci się tu. - powiedziała i uśmiechnęła się lekko. Ale ja znam ten uśmiech, myślała dokładnie tak samo jak ja...
Byłyśmy już przy gabinecie dyrektora. Mama powiedziała żebym tu na nią chwile zaczekała. Oparłam się więc o ściane, podłączyłam słuchawki do telefonu i włączyłam moją ulubioną piosenkę BMTH. Stałam tak chyba 2 minuty kiedy nagle wpadł na mnie jakiś chłopak, a ja upadłam. Słuchawki odłączyły się od telefonu, a z niego zaczęła lecieć muzyka. Szybko go wzięłam i wyłączyłam. Boże co za przypał... Nadal siedziałam na podłodze, kiedy podszedł do mnie ten sam chłopak, który na mnie wpadł.
- Hej, nic Ci nie jest? - spytał zadyszany. Spojrzałam na niego. Miał brązowe włosy i brązowe oczy, pociągłą twarz i ten uśmiech, boski... Cały czas patrzyłam się na niego, a kiedy to do mnie dotarło powiedziałam tylko:
-Natty. Nazywam się Natty Thomson. - Boże co za idiotka! Spytał się mnie czy wszystko w porządku, a ja mu mówie jak się nazywam, no po prostu debilka!
- Okeej, miło mi Cię poznać Natty, ja nazywam się Leondre Devries...
__________________________
No to coś ode mnie. Jest to moja już trzecia przygoda z pisaniem bloga. Nie jestem, aż tak doświadczona w pisaniu, ale myśle, że nie jest, az tak źle xD Jeśli przeczytałeś/łaś bardzo proszę o komentarz. Jest to jakaś motywacja dla mnie do dalszego pisania. Jeśli są jakieś błędy lub co kolwiek innego to śmiało piszcie, a postaram się poprawić :) No to na tyle xD
~Natty xx
 

3 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Dziękuje i mam nadzieje, że pozniej bedzie co raz lepiej xD xoxo

      Usuń
  2. Hej!
    No więc jestem XD
    Wow O_O Zaczyna się mega
    Idę czytać dalej :D
    ~K<3

    OdpowiedzUsuń