czwartek, 28 kwietnia 2016

10.


//You left me drown in the tears of memory.\\

~*Leo*~
*wcześniej*

 Ona znowu uciekła... Dlaczego to tak cholernie boli? Dlaczego ona nie chce mnie wysłuchać? Do kurwy nędzy co z nią jest nie tak?! To na jej widok w szkole ślinią się faceci. To ona ma jakiś pierdolonych cichych wielbicieli. I to ona myśli przelizałem się z Bellą. JA PIERDOLE. 

- Leo! Leo! Mogę Cię pocałować?! - z moich przemyśleń wyrwał mnie pisk fanki.

- C-co? - wydukałem.

Nie doczekałem się odpowiedzi bo w tym samym czasie poczułem czyjeś wargi na moich ustach. Dziewczyna obejęła mnie mocno i niespodziewanie gdy chciałem to przerwać i otworzyłem usta, ona wepchnęła mi swój język do gardła. To w żadnym stopniu nie przypomina moich pocałunków z Natt. Ten był mokry i obleśny. Gdy się ocknąłem, mocno odepchnąłem fankę od siebie i wybiegłem z tłumu psychicznych dziewczyn. Nie obchodziło mnie to gdzie biegnę, ważne było to, żebym się od nich uwolnił...

 Znalazłem się w domu. Siedzę teraz przed telewizorem, nieobecnym wzrokiem patrzę na czarny ekran i myślę o niej. Odblokowałem telefon i sprawdziłem różne poratale. Strona główna, Leondre Devries, czy szuka pocieszenia w fankach?, Bars całuję fanki! Świetnie!

 Zadzwoniłem do Charliego, żeby spytać się czy wie gdzie jest teraz Natt. Ten odpowiedział mi, że przyszła jakąś godzinę temu do szpitala, żeby się z nimi pożegnać bo wyjeżdża do Polski.

Po tych słowach świat zaczął cholernie wirować, a ja nie czułem gruntu pod stopami.

- Jak to wyjeżdża?! Kurwa kiedy?! - wykrzyczałem do słuchawki.

- ...

- Boże stary, dzięki. Zaraz tam będę. - oznajmiłem i rozłączyłem się.

Wyciągnąłem walizkę z garderoby i w pośpiechu zacząłem wkładać do niej jakieś rzeczy. Po paru minutach walizka była gotowa, więc pozostało mi się tylko ubrać. Wybrałem byle jakie ciuchy i założyłem je na siebie.
Zaczesałem szybko grzywkę do tyłu  i wyszedłem z domu zostawiając mamie karteczkę na stole.

"Wrócę za jakiś tydzień lub dwa. Nie martw się o mnie, nic mi nie będzie. Zadzwonie jak będę na miejscu. Kocham Cię ❤
~Leo"

Wsiadłem do zamówionej taksówki i poprosiłem o to, żeby kierowca na chwilę zatrzymał się przy kwiaciarni. Wybiegłem z taksówki widząc godzinę na telefonie. 2:14.
Zadyszany wszedłem do kwiaciarni i poprosiłem o sto czerwonych róż.
Kobieta w sklepie dziwnie się na mnie popatrzyła, lecz po chwili z zaplecza przyniosła wielki stos kwiatów. Ładnie je zapakowała, a ja podziękowałem jej i położyłem pieniądze na blacie. Trzymając w ręku ogromny bukiet ponownie wsiadłem do taksówki.

Po jakichś 10 minutach byłem na miejscu. W biegu kupiłem najbliższy bilet na lot do Polski i miałem zamiar udać się do samolotu jednakże nagła ulewa trochę utrudniła mi moją sytuację. Ochroniarz pomógł mi z moją walizką gdy w tym samym czasie rozbrzmiał głos w słuchawce, oznajmiajacy, że samolot wylatuje dopiero o 2:40. Szczerze to trochę ucieszył mnie ten fakt bo mam teraz więcej czasu na zrealizowanie mojego planu. Wszedłem do samolotu i szukałem mojej ukochanej. Po chwili nie mogłem uwierzyć w swoje szczęście. Znalazłem ją. Cieszyłem się jak dziecko, któremu dało się lizaka. Wolnym krokiem podszedłem do niej i rozejrzałem się najpierw po ludziach. Ci patrzyli na mnie ze zdziwieniem jak i ze wzruszeniem. Cały samolot musiał się akurat gapić na mnie, fajnie. Ale, hmm, to chyba przez te róże...

Robię pierwszy krok i delikatnie siadam obok niej tak, żeby ona mnie nie zauważyła. Jest odwrócona do okna, ale mogę zauważyć, że płacze... Przeze mnie... Nie zastanawiając się ani sekundy dłużej podałem jej bukiet i spytałem:

- To gdzie lecimy?

W tym samym momencie ona gwałtownie się obróciła i spojrzała na róże, a potem na mnie. Była zdezorientowana całą tą sytuacją, ale widziałem ten błysk w jej oczach gdy mnie zobaczyła.

- C-co...? - tylko tyle zdążyła powiedzieć, bo w tym samym czasie przycisnąłem swoje wargi do jej ust.

Nie broniła się, co o dziwo mile mnie zaskoczyło. Pocałunek był czuły i przepełniony tęsknotą. Językiem jeździłem po jej dolnej wardzę, prosząc o dalszy dostęp. Ona lekko rozchyliła usta, a ja zacząłem swoim językiem pieścić jej. Tak cholernie mi tego brakowało. Tak cholernie brakowało mi tej naszej bliskości i czułości...

- Leo... J-ja nie mogę. - powiedziała po chwili, odpychając mnie lekko.

Usiadłem i wyprostowałem się. Wypatrywałem się w jej piękna twarz, ale ona nagle powiedziała coś, co przyprawiło mnie o gniew, mdłości i cholerny smutek jednocześnie.

- Mam już kogoś... - oznajmiła i obróciła się w stronę okna.

- Niemożliwe... - powiedziałem bezgłośnie.

Czułem zimne łzy na moich policzkach. I to spowodowało, że jeszcze bardziej się wkurwiłem. Wstając, wyrwałem jej ten pieprzony bukiet i dałem siedzącej obok mnie dziewczynie.

- KURWA MAĆ! NATALIE* DO CHOLERY JASNEJ! - wykrzyczałem. - DLACZEGO?! KURWA DLACZEGO?!

Łzy leciały teraz strumieniami. Nie mogłem ich powstrzymać... Cały świat rozpadł się na kawałeczki w dosłownie parę sekund...

- Leondre usiądź i porozmawiajmy jak ludzie. - powiedziała.

- Haah! Kurwa dobre! - parsknąłem. - Ty chyba sobie kurwa ze mnie żarty robisz dziewczyno!

Nie odpowiedziała. To uświadomiło mi, że faktycznie kogoś już ma...

- Myślałem, że mnie kochasz... - to były ostatnie słowa, które wypowiedziałem do niej. Obróciłem sie i wybiegłem z samolotu. Zdążyłem jeszcze wziąć walizkę i po kilku minutach opuściłem lotnisko.

Przez całą drogę do domu ryczałem jak dziecko. Stało się to co zawsze było moim najgorszym koszmarem. Właśnie zakończyłem swój związek z Natt...

_______________________
PRZEPRASZAM, ALE MUSIALAM! Wiem, że mega chaotycznie, ale... Z resztą później zobaczycie. Następna część jutro!! Kocham was! ❤💞

14 komentarzy:

  1. świetnee... Z kim chodzi Natt? Biedny Leoś... A ta kartka, którą Leo zozstawił mamie. Po prostu boki zrywać. Moja mama by mnie za takie coś zabiła.czekam na next i życzę weny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko nie mów, że chłopakiem Natt jest Lukas

      Usuń
    2. Haha xD Spokojnie, nic nie mowie XD Jak mi sie uda, wstawie dzisiaj, bo wczesniej internetu nie mialam, a teraz wlasnie wrocilam do domu ��
      xx

      Usuń
  2. O rany julek serce mi stanie zaraz 😱😂😂 Natt jak mogłaś biedny Leo noo😞😞😞 dlaczego to robisz ??😂😂😂 ale ja wiem że to naprawisz 💖💖💖 uwielbiam tego bloga tak jak cb miśka 💙💙💙💙
    Do nexta 😘

    OdpowiedzUsuń
  3. O ja Cie! Świetny rozdział! Biedny Leo... Jak ona mogła? Ej no mam nadzieję, że to się jakoś ułoży. Czekam na nexta! Besos <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Huh może, zobaczycie z resztą 😂😍💞 Może już dzisiaj go dam 😍💖 Haha besos 😂😘

      Usuń
  4. Jezu jaaapierdoleee
    vxcnsdsb!
    Kurde noo
    nie wiem od czego zacząć
    Okej najpierw ten rozdział jest.... GENIALNY!!!
    nie spodziewałam się takiego zakończenia w ogóle
    Byłam pewna że Natt wpadnie mu w ramiona i będzie
    pieprzony happy end,
    a tu dupa jezu kocham Cie za to ale
    Leo taki biedny...
    Uwielbiam takie dramatyczne zwroty akcji

    Dobra a teraz druga część:

    Do cholery jasnej ile można na rozdział czekać :C
    miałam ochote cie udusić, no ale niestety wtedy
    nie było by rozdziałów...
    A do tego dopuścić nie można!
    Ekhem pisałaś że next będzie 29.04.16 a już jest 01.05.16
    Kocham Cię mega bardzo ale dodaj nexta bo umre!

    No to chyba tyle, życzę DUŻOOO WENY (mam nadzieję że dalej będą takie chaotyczne rozdziały boo ten był NIESAMOWITY chciaż taki króciutki :( kolejny poproszę raz dłuższy xdd)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aojznxkdosnxkx 😍💖💞 Jak ja uwielbiam czytać komentarze od Ciebie 😭😍💖💞😘
      Dziękuję kochana 💖
      A tu suprajs nie ma hepi endu XDDD KC XD 💓
      Ale spokoojnie, gwarantujeee, żeeee, w nastepnym rozdziale bedzieeeee jdoajxbxososbx 😂😂😭💞💖😘😍
      Dziękuję jeszcze raz! 💖💞
      Kct mega i rozdzial ze wzgledu na brak internetu będzie juz moze dzisiaj lub jutro ok. Poludnia 💞💕❤
      Teraz po tych komentarzach, mam megaaa wene 😂❤
      Postaram się 😘
      xoxo

      Usuń
  5. Nominowałam Cię do LBA. Tu masz pytanka http://toocomplicated-bamff.blogspot.com/2016/05/liebster-blog-award-2.html

    OdpowiedzUsuń